Modliszki są tu dopiero parę dni (przyjechały rano 31 maja), a mnie udało się zrobić już ze dwie setki zdjęć.
Moje ulubienice to
Plistospilota. Siedzą spokojnie, pozwalają się fotografować, przy tym wyglądają bardzo elegancko, bo mają już podłużne kształty dorosłych modliszek. Owszem, potrafią też bardzo szybko biegać i nawet skoczyć, jak trzeba, ale generalnie są dużo lepszymi modelami niż Rhombodera. Robią przepiękne pozy, rozglądają się, wyginają itp.
 |
| Plistospilota guineensis L3 - piękne proporcje, nogi i oczy (!) w paseczki |
 |
| Plistospilota i wielki potworny palec... |
|
|
|
 |
| No i jeszcze na papierze milimetrowym, mały olbrzym! |
 |
| Poza - czaimy się na coś, co idzie z dołu... |
Plistospilota dostały na początku większe muszki owocowe (Drosophila hydei), ale okazało się, że te muszki to jak ciasteczka, właściwie są już trochę za małe. Obłęd, przecież to dopiero trzecie stadium larwalne. Wrzuciłem na próbę muchę (terfly, nielotna Musca domestica), efekt był natychmiastowy. Potwory! :)
 |
Plistospilota guineensis L3 z obiadem z postaci muchy.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz